To jest Jaś.
Do Jasia przyszła właśnie położna Tosia, bo dzwonił do niej tata Tymek, że Jaś robi mało siku. Położna Tosia zarządziła, że Jasia trzeba zważyć. Tak bawią się moje dzieci. Rocznik 2016 i 2019.
I nie zwróciłabym być może uwagi na tę zabawę, gdyby nie to, że parę dni temu musiałam odesłać kolejnego maluszka do szpitala z powodu bardzo nieprawidłowych przyrostów masy ciała.
Co poszło nie tak?
Wyszłam z tej wizyty, wsiadłam do auta i rozpłakałam się z bezsilności. Bo można było tego uniknąć. Bo szpital to ogromny stres dla całej rodziny. Bo szpital rozdzielił rodziców i dziecko. Bo szpital zarzucił mamie brak umiejętności opieki nad dzieckiem, a osobiście widziałam jak oboje się starają.
Włożę pewnie teraz kij w mrowisko, trudno, ale mam dość. Nie tak poszło to, że na wizycie patronażowej zabrakło wagi. Po prostu zwykłej wagi niemowlęcej. Zabrakło zważenia malucha i policzenia przyrostów masy ciała.
Czemu ważenie jest takie ważne?
Bo przy zważeniu dziecka parę dni wcześniej podczas wspomnianej wizyty patronażowej byłaby już informacja, że coś jest nie tak. I byłby czas na wprowadzenie poprawek do karmienia w warunkach domowych. A miniony weekend maluch spędziłby w objęciach mamy i taty, a nie sam w szpitalnym łóżeczku.
Nie piszę Wam tego w celu rzucania oskarżeń. Rozumiem – pandemia. Rozumiem, że nie każda położna ma auto. Rozumiem, że nie każda przychodnia zapewnia wagę. Rozumiem – trzeba wejść z tą wagą na 4. piętro bez windy. Rozumiem, że NFZ wycenia tę wizytę na 29 zł. Rozumiem średnią wieku położnych (>50 lat). Rozumiem brak położnych i konieczność pracy na dwóch etatach. Rozumiem zmęczenie i wypalenie zawodowe. Naprawdę wszystko rozumiem i zostawiam bez komentarza. Bo ani ja nie mam na to wpływu, ani Wy – rodzice.
ALE!
Ale Wy, jako rodzice, macie prawo wybrać swoją położną już od 21. tygodnia ciąży. Macie prawo zadzwonić do przychodni. Macie prawo porozmawiać z położną. Zapytać, jak wyglądają wizyty w pandemii? Czy położna ma wagę i z nią przychodzi na wizyty?
Wybierzcie ŚWIADOMIE, by takie historie się nie powtarzały. Wybierzcie ŚWIADOMIE, bo to sprawi, że rynek sam zweryfikuje specjalistów.
A skąd te nieprawidłowe przyrosty?
Wbrew pozorom wcale nie z niedoboru pokarmu u matki! Najczęściej to nieprawidłowy system karmienia, np. zbyt szybka rezygnacja z karmień nocnych lub zbyt długie przerwy w ciągu dnia, czasem brak propozycji drugiej piersi, gdy dziecko przyśnie przy pierwszej. Nie da się ukryć, że równie często to po prostu nieprawidłowa technika przystawienia dziecka do piersi. Dziecko za płytko chwyta brodawkę lub trzyma ją w jamie ustnej pod kątem. Zdarza się też, że dziecko czuje się bardzo niestabilnie przy piersi, jest nerwowe, odrywa się, łyka powietrze zamiast mleka, co wynika z nieprawidłowej pozycji całego ciała malucha, a skorygowanie podtrzymania tułowia przez mamę ratuje całe karmienie.
Dokarmianie dziecka
Czy dokarmianie malucha rozwiąże problemy z nieprawidłową masą ciała? I tak, i nie. Problemy z karmieniem rozwiąże jedynie doświadczony specjalista w zakresie laktacji. I niestety, nie zawsze jest to pediatra. Czasem podanie mleka modyfikowanego jest jak leczenie wyrostka robaczkowego Apapem. Może na chwilę przestanie boleć brzuch, ale czy rozwiąże to problem? Nie. Wprowadzenie dokarmiania jest zależne od przyrostów masy ciała. Inne będą zlecenia, gdy dziecko będzie przybierać 20g/dobę, a inne gdy będzie przybierać 5g/dobę. Inną ilość mleka podamy maluchowi, który ma 5 dni i inną temu, który ma 5 tygodni. I wbrew pozorom to nie wiek dziecka będzie determinować ilość dokarmiania, a jego masa ciała, bo dokarmianie zawsze powinno być zlecone na podstawie zapotrzebowania energetycznego oraz zapotrzebowania na płyny. Jedno i drugie liczymy ze wzoru na podstawie masy ciała dziecka. Jednak bez poprawienia techniki i systemu karmienia zostaniemy na tym dokarmianiu już do końca karmienia. Dlaczego? Bo piersi działają na bardzo prostej zasadzie:
JESTEM OPRÓŻNIONA – MUSZĘ SIĘ NAPEŁNIĆ.
Jak wrócić do karmienia wyłącznie piersią?
Jeśli dziecko dostaje pierś w nieprawidłowy sposób, to nie opróżnia jej do końca. Próbując ją opróżniać na swój sposób, wkłada w to dużo energii, szybciej się męczy i zasypia przy karmieniu. Jak jej nie opróżnia, to mleko zalega. Dla piersi to sygnał, by następnym razem produkować nieco mniej, bo skoro zalega mleko, to znaczy, że nie ma przecież aż takiego dużego zapotrzebowania. Piersi nie wiedzą, że zapotrzebowanie jest, ale dziecko z jakiegoś powodu nie umie wyssać całości. W związku z tym, że dziecko nie wyssało całości przygotowanego przez piersi pokarmu, to musi dojeść z butelki. Jak to przerwać? Znaleźć PRZYCZYNĘ nieprawidłowego ssania, skorygować karmienie piersią i bardzo stopniowo, powoli, rezygnować co kilka dni z jakiejś części mleka podawanego butelką, pod kontrolą masy ciała, jednocześnie pozwalając maluchowi być chwilę dłużej przy piersi, by mógł je pobudzić do większej pracy. Tylko tyle i aż tyle.
Jakie powinny być prawidłowe przyrosty masy ciała?
Teoretycznie, dla dziecka w pierwszych trzech miesiącach życia, to 26-31 gram/dobę. A praktycznie? Praktycznie, to trzeba na każdego malucha spojrzeć indywidualnie. Bo ciężko tak samo traktować tygodniowego malucha, który urodził się z masą 2100g i tego urodzonego z masą 4300g.
Czy karmiąc dziecko wyłącznie butelką również może pojawić się problem nieprawidłowych przyrostów masy ciała?
Oczywiście. Każda mama ma prawo wyboru sposobu karmienia swojego dziecka i nie każda zdecyduje się na karmienie piersią. Nieprawidłowe przyrosty masy ciała u dziecka karmionego butelką zdarzają się dosyć rzadko, ale to nie tak, że wcale się nie pojawiają. Najczęściej jest to spowodowane żółtaczką noworodka i dużą apatią dziecka, a także trudnościami w wybudzaniu dziecka. Czasami za nieprawidłowe przyrosty odpowiada źle dobrana butelka dziecka czy brak wskazania rodzicom przez personel medyczny sposobu wyliczenia zapotrzebowania dziecka na pokarm.
W jaki sposób obliczyć średnie zapotrzebowanie dziecka na jedną porcję pokarmu? To proste. Dla dziecka do 6. doby życia z masą urodzeniową powyżej 2500 g:
- 1. doba – 5 ml
- 2. doba – 10 ml
- 3. doba – 20 ml
- 4. doba – 30 ml
- 5. doba – 40 ml
- 6. doba – 50 ml
Aby obliczyć średnie zapotrzebowanie na jedną porcję pokarmu dla dziecka od 7. doby życia z masą urodzeniową powyżej 2500 g, należy skorzystać z poniższego wzoru:
(MASA CIAŁA DZIECKA W [kg] x 150) / LICZBA KARMIEŃ NA DOBĘ
Np. Średnie zapotrzebowanie na jedną porcję pokarmu dla dziecka o masie 4000g, karmionemu 10 razy na dobę to:
(4 x 150) / 10 = 60 ml
Pamiętaj: Powyższe informacje i wzory nie zastępują konsultacji z położną lub pediatrą i nie są one formą porady medycznej.