Wraz z nadejściem zimy, część z nas z niecierpliwością wyczekuje opadów śniegu oraz chwili wolnego czasu, by móc się oddać białym szaleństwom. W związku z tym, że wszędzie propaguje się aktywność kobiet w ciąży, wiele ciężarnych zastanawia się nad tym, czy mogą wyjechać na narciarski weekend w góry albo udać się ze znajomymi na lodowisko. Te pytania padają zwłaszcza na początku ciąży, kiedy jeszcze nie widać brzuszka i nie przeszkadza on w sprawnym poruszaniu się. Mogłoby się wydawać, że początek ciąży nie stanowi przeszkody w uprawianiu tego typu sportów, jednak jest to nie do końca poprawne założenie.
Powikłania zakrzepowo-zatorowe
Ciąża to czas wielu zmian w organizmie kobiety. Jedną z nich jest fizjologiczny (naturalny) wzrost liczby płytek krwi (PLT). Płytki krwi odpowiadają za procesy krzepnięcia. Zarówno niedobór (trombocytopenia – może prowadzić do obfitych krwotoków) jak i nadmiar (trombocytoza – może prowadzić do zawału serca lub udaru mózgu) tego elementu krwi stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka.
Poza ciążą, do wzrostu liczby płytek krwi u zdrowych ludzi dochodzi m.in. po nadmiernej aktywności fizycznej oraz w czasie długiego przebywania na dużych wysokościach nad poziomem morza (góry wysokie).
Na podstawie powyższych informacji można wywnioskować, że wyjazd w góry na narty czy snowboard w ciąży zwiększa ryzyko powikłań zatorowo-zakrzepowych. Oczywiście, czym innym będzie wyjazd na weekend w Karkonosze, a czym innym dwutygodniowy pobyt w Alpach.
Należy również zwrócić uwagę czy ciężarna jest „niedzielnym narciarzem” czy osobą regularnie uprawiającą sport. Organizm ludzki ma duże możliwości adaptacyjne, dlatego pod tym względem każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.
W trakcie podróży samochodem, trzeba pamiętać o robieniu postojów, maksymalnie co 2 godziny; kilka prostych ćwiczeń czy przejście się do toalety poprawi krążenie w nogach. W przypadku braku możliwości robienia regularnych przerw (lot samolotem, jazda autokarem), warto zaopatrzyć się w specjalne pończochy uciskowe, które będą stanowiły profilaktykę zakrzepicy.
Diagnostyka urazów w ciąży
Częstymi przypadłościami u ciężarnych są anemia, zawroty głowy oraz osłabiona koncentracja. Te czynniki predysponują do powstawania kolejnego istotnego problemu, który jest związany z jazdą w ciąży na łyżwach, nartach czy snowboardzie.
Są to wszelkiego rodzaju urazy układu kostno-szkieletowego, wynikające również z samego charakteru omawianych rodzajów sportu. Pomijając ryzyko związane z upadkiem dla utrzymania ciąży i zdrowia dziecka, należy mieć na uwadze ewentualną diagnostykę złamań i pęknięć kości przyszłej mamy.
Aby móc ocenić z jakim rodzajem urazu zgłasza się ciężarna, należy wykonać badanie rentgenowskie (RTG). Narażenie dziecka w pierwszych tygodniach ciąży na promieniowanie rentgenowskie wiąże się z ryzykiem rozwoju licznych wad wrodzonych, szczególnie w obrębie układu nerwowego, a nawet może prowadzić do poronienia.
Postęp technologiczny w zakresie medycyny robi ogromne kroki. Na rynku są dostępne aparaty rentgenowskie, które używają niewielkich dawek promieniowania do wykonania zdjęcia, jednak nie trudno się domyślić, że są one dostępne głównie w większych ośrodkach medycznych, a i one nie niwelują ryzyka dla dziecka do zera.
W razie urazu istnieje możliwość wykonania alternatywnego badania, jakim jest rezonans magnetyczny. To badanie jest całkowicie bezpieczne dla kobiet w ciąży. Jednak trudno o taki sprzęt w powiatowym szpitalu w pobliżu górskich kurortów wypoczynkowych. Oczywiście można przetransportować poszkodowaną do ośrodka, gdzie takie badanie zostanie wykonane, jednak jest to dodatkowy stres dla ciężarnej oraz niekiedy niepotrzebne narażanie zdrowia bądź życia.
Urazy kości ogonowej u kobiet
Wszystkie sporty zimowe wiążą się również nieodłącznie z licznymi upadkami na przysłowiowe „cztery litery”. Często nie zdając sobie nawet z tego sprawy, dochodzi do uszkodzeń kości ogonowej, tj. końcowego odcinka naszego kręgosłupa. Kość ogonowa ma tę właściwość, że jest ruchoma, potrafi się odgiąć nawet o 2-3 cm. Kiedy i po co się to dzieje? W trakcie porodu, podczas przechodzenia główki dziecka przez kanał rodny, by zwiększyć jego powierzchnię i ułatwić dziecku przyjście na świat. Uraz tego miejsca może wydłużyć lub wręcz uniemożliwić kobiecie poród drogami natury.
Kolejną istotną kwestią, którą należy rozważyć nim ciężarna założy na nogi łyżwy lub narty jest to, gdzie i z kim planuje zimową aktywność. Można być pewnym swoich umiejętności, ale zasada ograniczonego zaufania do pozostałych amatorów białego szaleństwa jest bardzo zasadna. Należy pamiętać, że na stoku lub lodowisku można spotkać dopiero uczące się dzieci, popisującą się młodzież czy osoby pod wpływem alkoholu. Na stoku mogą być muldy czy wystające kamienia, a na lodowisku wyszczerbione dziury w lodzie. To wszystko sprzyja niekontrolowanym upadkom.
Zachowanie sprawności i prowadzenie normalnego życia jest niezwykle ważne dla wielu przyszłych mam. Często mają poczucie, że to ostatnie chwile, żeby „coś” zrobić, bo po narodzinach dziecka cały świat przewróci się do góry nogami.
Dobra wiadomość jest taka, że dzieci szybko rosną i lada moment będzie można je zaprosić do wspólnych aktywności. Rozsądnym podejściem byłoby zrezygnowanie ze sportów zimowych na czas ciąży.
Aczkolwiek, jeśli przyszła mama chce podjąć ryzyko, w pierwszej kolejności powinna skonsultować się z lekarzem prowadzącym lub położną prowadzącą ciążę i wykonać podstawowe badania krwi, a następnie wybrać odpowiednie miejsce do jazdy na nartach, snowboardzie czy łyżwach oraz zachować wszelkie środki bezpieczeństwa podczas korzystania z uroków zimy. Powinno się zrezygnować z korzystania z wyciągu orczykowego (ryzyko upadku, większe obciążenie mięśni dna miednicy i brzucha) oraz rozplanować liczne przerwy w trakcie szusowania na stoku. Należy również pamiętać o postojach w trakcie jazdy w góry.